6.07.2015

Top 10 protagonistów



Ukończyłem w swoim życiu niezliczoną ilość gier. W części z nich protagonista był raczej postacią słabo zarysowaną, jak na przykład Mario, czy też komandosi z Contry (dopiero po latach dowiedziałem się, że była tam jakaś fabuła). Jednak wraz z rozwojem tego odłamu przemysłu rozrywkowego, zaczęto nadawać bohaterom charakter. Taki pierwszy, który nasuwa mi się na myśl z czasów młodości to Duke Nukem. Z perspektywy widzę, że był to zwyczajny burak z pistoletem w dłoni, ale wtedy, to było coś. Koleś rzucał tekstami na prawo i lewo, był tak naładowany testosteronem, że spokojnie obdarowałby tym hormonem małe państewko i żadna panienka nie potrafiła mu się oprzeć.

Obecnie jednak, na szczęście zresztą, bohaterowie są dużo bardziej rozbudowani psychologicznie niż kiedyś. I właśnie na dziesięciu ulubieńcach, z przeróżnych gier, chciałbym się skupić w tym wydaniu top 10. Jednak, jak to zwykle bywa w przypadku moich list, obowiązują pewne zasady. Po pierwsze, postać musi być grywalna w przynajmniej jednej części serii. Po drugie, jedna postać na serię, jeśli któraś ma sporo części, jak chociażby Resident Evil, będzie temat na oddzielne top 10. Po trzecie, standardowo, kolejność nie ma większego znaczenia. Po czwarte, pomijam postaci, które określonego charakteru nie mają i są kształtowane niemalże w całości przez gracza, więc i komandor Shepard i Bezimienny z Planescape i nawet postaci z Fallouta, nie mają tutaj prawa bytu. Po piąte, najważniejsze, tym razem nie wykluczam gier zrecenzowanych i tych, które dopiero zrecenzuję. Nie owijając więc w bawełnę, zaczynajmy.

1. Alice Liddell (American McGee’s Alice, Alice: Madness Returns)
Chcę zacząć od, moim skromnym zdaniem, najpiękniejszej kobiety, jaką kiedykolwiek przyszło mi grać. Tak, nawet Rayne, ze swoimi czerwonymi włosami, szczupłą sylwetką i ogromnymi… oczami, nie ma szans przy tej wychudzonej nastoletniej brunetce. Dziewczyna cierpi na kompleks ocalałego po pożarze rodzinnego domu i pierwszą część spędza w zakładzie psychiatrycznym Rutledge. Myli się jednak ten, kto myśli, że po opuszczeniu jego murów w jakikolwiek sposób problemy odeszły. Wspomnienia nadal nie dają jej spać po nocach i wciąż uważa, że tamtej nocy także powinna była zginąć. Cóż, prócz wyglądu i choroby psychicznej jeszcze sprawiło, że tak bardzo ją lubię? Jej niezwykle sarkastyczna i wredna natura, objawiająca się w dialogach z postaciami niezależnymi. Przykład? Proszę bardzo: „ And if not, there may be more than one way to skin a cat, if you'll pardon the expression.”, wypowiedziane do Cheshire Cat. Zdobyła moje serce lata temu, a wciąż nie mogę zapomnieć o wspólnie przeżytych przygodach.
2. John „Soap” MacTavish (seria Call of Duty: Modern Warfare)
Dla równowagi, po chorej psychicznie nastolatce, niesamowicie zrównoważony żołnierz brytyjskich oddziałów specjalnych, Special Air Service. W pierwszej części trylogii jest jeszcze młodym rekrutem, z mlekiem pod nosem, biorącym udział w swoich dziewiczych operacjach i od razu rzuconym na głęboką wodę starcia z rosyjskimi ultranacjonalistami. Milczący i bez jakiejkolwiek osobowości, co uważam osobiście za wadę postaci. Zyskał za to charakter w części drugiej, gdzie był dla protagonisty kimś w rodzaju mentora. Wraz z bliznami, przybyło mu sarkazmu w podejściu do spraw, z jakimi musiał się mierzyć. Świetny dowódca, przejęty przez międzynarodową jednostkę Task Force 141, który był gotów dla swoich żołnierzy zrobić wszystko i najlepszy przyjaciel innego kapitana, Johna Price’a, w części trzeciej stał się, niestety, już tylko postacią niezależną. Jednak sam jego wygląd spowodował to, o czym wspominałem przy okazji Top 10 gier – mój łeb zdobi irokez, na tyle zżyłem się z tym Szkotem.

3. Cole Phelps (L.A. Noire)
Były porucznik armii Stanów Zjednoczonych, który po powrocie do kraju wstąpił do policji. Za swoje męstwo na polu bitwy odznaczony został Srebrną Gwiazdą. W głębi serca czuł jednak, że nie zasługuje na to i postanowił odpracować swoje poczucie winy poprzez łapanie przestępców. Początkowo zwykły patrolowy, dzięki swojej inteligencji i skłonności do wściubiania nosa wszędzie tam, gdzie nie powinien, szybko zostaje detektywem. Jednak takie zdarzenie, jak wojna, odcisnęło swoje piętno na jego charakterze. Gracz poznaje jego wojenną historię pomiędzy prowadzonymi sprawami. Dochodzi do tego coraz większe oddalanie się od żony i córek, jakby myślał, że nie ma już z nimi nic wspólnego. Właśnie to, jak tragicznym, pomimo swojego geniuszu, jest bohaterem, sprawiło, że to on tu wylądował, a nie drugi grywalny bohater tej gry, Jack Kelso. Zawsze lubiłem mrocznych, zagubionych w świecie typów, a Phelps do takich się właśnie zalicza. Do tego jest całkiem niezłym twardzielem, co wielokrotnie udowadnia.

4. Bigby Wolf (The Wolf Among Us)
Kolejna postać żywcem wyciągnięta z kina noir. Ale jakże różna od Phelpsa. Podczas, gdy tamten zmaga się ze swoimi własnymi demonami, Bigby próbuje zmyć negatywną reputację, jakiej nabawił się, będąc bardzo złym wilkiem w bajkach i baśniach. Najczęściej robi to poprzez swój sarkazm i obijanie kolejnych twarzy, czy to Drwala z Czerwonego Kapturka, czy też Tweedledee i Tweedleduma.  Nie stroni od alkoholu i papierosów, w przeciwieństwie do Phelpsa, nie próbuje naprawić całego świata, gdyż zdaje sobie sprawę z tego, jaka to syzyfowa praca. Bigby także zajmuje się prowadzeniem śledztw i obroną prawa, jednak w zupełnie inny sposób. Pobicie podejrzanego to także sposób na zdobycie informacji. Oczywiście, gracz może poprowadzić go w zupełnie inny sposób, to jest piękne w grach Telltale, ale Wolf zasługuje na solidnie pokręcony charakter. Potrafi też zaskoczyć humorem, jak w rozmowie z magicznym lustrem, z której to całkiem solidnie piałem. Polecam się z nim zapoznać, ostrzegam tylko, grozi to utratą dziesięciu godzin z życia, aby poznać zakończenie jego historii.

5. Clementine (The Walking Dead)
Skoro o Telltale mowa, nie mogło zabraknąć najlepszej postaci dziecięcej w historii gier. Proszę państwa, oto Clementine. Ośmioletni kompas moralny w sezonie pierwszym, wtedy jeszcze niegrywalny, główna postać w sezonie drugim. Najtwardsza jedenastolatka na świecie. Clementine jest niesamowicie inteligentną, a jednocześnie słodką dziewczynką. Osoby, które skończyły sezon pierwszy, pewnie nie raz i nie dwa razy poczuły ulgę od napięcia, kiedy komentowała jakieś wydarzenie. Jak na dziecko, posiada niesamowity wachlarz umiejętności. Walczy wręcz, posługuje się bronią palną, jest sprawna fizycznie, potrafi sama opatrzyć swoje rany, a do tego zdaje sobie sprawę, w jak ciężkich czasach przyszło jej żyć. Jednak na całą tę zombie – apokalipsę, wydaje się ona być najlepszym towarzyszem. Uwielbiam jej spojrzenia śmierci w sezonie drugim, kiedy doświadczenie odcisnęło piętno na, jakby nie patrzył, młodym umyśle, fakt, że wielokrotnie zachowuje się dojrzalej niż otaczający ją dorośli i to, jak potrafi być sarkastyczna. Należy pamiętać tylko o jednym – nie należy dotykać lub w jakikolwiek sposób przechwytywać czapki Clem, grozi to wyrokiem śmierci.

6. Max Payne (seria Max Payne)
Kolejna postać z problemami. Jak na listach o grach pojawiało się wiele tytułów o żołnierzach, tak tutaj będzie wiele osób, które mają dość mroczną przeszłość. Max był nowojorskim policjantem, spełniającym swój amerykański sen. Jednak, parafrazując jego słowa, sny mają brzydki nawyk zmieniania się w koszmar, gdy się nie patrzy. Jego małżonka i kilkumiesięczna córeczka zostały brutalnie zamordowane przez ćpunów, a on sam pod przykrywką został wtyczką w mafii włoskiej, która rozprowadzała nowy narkotyk, wypróbowany przez niemilców. Targany poczuciem winy, wrobiony w morderstwo swojego jedynego przyjaciela, udał się na samotną krucjatę przeciwko przestępcom. Po tych wydarzeniach, wyjęty spod prawa, wrócił do pracy, jako detektyw, jednak los nie szczędził mu negatywnych zdarzeń. Nie wiadomo, jakim cudem, doczekał emerytury, spędzając ją w barze, przy kolejnych szklankach szkockiej i na kilogramy łykając tabletki przeciwbólowe, aby chociaż trochę ukoić ból po tak wielu stratach. Niestety, kolejna szansa na rozegranie nowej partii kart, praca jako ochroniarz bogaczy w Sao Paulo, również nie wyszła, a wewnętrzne demony powróciły. Max Payne ma jeden z najbardziej rozbudowanych charakterów w historii. Cyniczny alkoholik, który wszystkie wydarzenia komentuje na swój mroczny sposób, o nieciekawej przeszłości, ale jednocześnie zawzięty, aby wyprostować to, co zawalił, szybko stał się jednym z moich ulubieńców. Jego charakter i historia także inspirowane są kinem noir i twórcy doskonale wykorzystują cechy główne, przenosząc jednak takiego bohatera w czasy bardziej współczesne.

7. Stranger (Nocturne)
Pomimo, że gra sama w sobie była przeciętniakiem, to ten seryjny morderca potworów stał się jednym z jej najjaśniejszych punktów. Czy wspominałem już, jak bardzo lubię noir i sarkazm u bohaterów? To się powtórzę, gdyż i ta postać korzysta z charakterystycznego dla ludzi inteligentnych, humoru. Do tego jego głęboki głos, zawsze spokojny i opanowany, nienawiść do potworów i sprawność w posługiwaniu się dwoma Coltami 1911. Niewielu bohaterów z podobną gracją potrafi obrazić z pozoru nieśmiertelnego potwora, a następnie przerobić go na mielonkę. Szkoda, że tak mało wiadomo o historii tej postaci. Krążą jedynie plotki, że w jego żyłach płynie nie do końca ziemska krew, co tłumaczyłoby nieludzki refleks. I także wielka szkoda, że nie pojawił się w większej ilości gier, jedynie jeszcze w Blair Witch Project występuje jako postać niezależna, która nie do końca wierzy w nadprzyrodzone zjawiska dotykające Burkittsville, ale jest go tam zbyt mało aby dalej poznawać jego charakter. Człowiek – (do dziś nie rozwiązana) zagadka, może przez tę swoją tajemniczość, tak mnie ujął.

8. Rayne (seria BloodRayne)
Dopiero trzecia postać kobieca, ale jakże różna od poprzedniczek. Pomimo, że także nastolatka, przynajmniej w części pierwszej, ma kilka cech wyróżniających ją na tle pozostałych. Najważniejszą jest fakt, że nie jest człowiekiem. Rayne jest dhampirem, krzyżówką człowieka i wampira. Jej matka, ludzka kobieta, została zgwałcona przez potężnego krwiossacza, Kagana, który to później, aby córeczka zwróciła się ku niemu, wymordował jej wszystkich krewnych. Jednak miast osiągnąć cel, podsycił ogień zemsty, targający jej umysł. Rayne została zwerbowana przez tajemnicze Brimstone Society i poprzysięgła sobie, że nie spocznie, póki nie zabije własnego ojca. Polowanie czerwonowłosa piękność rozpoczęła jeszcze przed drugą wojną światową i kontynuowała aż do czasów współczesnych, przez który to okres strasznie zbrzydła. Ale preferencje osobiste na bok, ta żeńska wersja Blade’a różni się również od poprzedniczek inną cechą. Clem jest niewinną dziewczynką, Alice jest niespełna rozumu i chociaż zdaje sobie sprawę ze swojej seksualności, zdaje się nią brzydzić, a Rayne jest w tej cesze niesamowicie wulgarna. Nie tylko wie, że spełnia fantazje wielu mężczyzn, ale także wykorzystuje to i rzuca niewybredne komentarze na prawo i lewo. Pomimo, że jest tak bardzo cliche, uwielbiam ją i chętnie bym się z jej rzeczywistą wersją umówił, gdyby nie lęk przed utratą krwi w organizmie. Ale czy nie podnieca człowieka niebezpieczeństwo?

9. Tommy Vercetti (Grand Theft Auto: Vice City)
Trzecia postać z gry wydanej przez Rockstar. Trzeba jednak oddać panom z tej firmy, że niesamowicie dobrze kreują bohaterów swoich tytułów. Po dwóch detektywach pora jednak stanąć po drugiej stronie barykady i wybrać przestępcę. Thomas jest członkiem włoskiej mafii w Liberty City, który właśnie zakończył odsiadywanie piętnastu lat za masakrę, jakiej dopuścił się na gangsterach z konkurencyjnej organizacji. Góra podjęła decyzję, ze nie może pałętać się po ulicach miasta, w którym dopuścił się zbrodni i wysyła go na południe, do wzorowanego na Miami, niesamowicie kolorowego i słonecznego Vice City, aby tam, poprzez handel narkotykami, zdobył przyczółek. Niestety, już pierwsza z transakcji kończy się zasadzką, Tommy traci i towar i pieniądze, a jego celem staje się dowiedzenie, kto stał za całym tym wydarzeniem. Twardy i sarkastyczny (znowu, to się robi nudne) powoli buduje sieć kontaktów, aby następnie stworzyć swój własny gang, przy poparciu mocnych tego miasta. Do tego jego głos to mowa Raya Liotty. Czy potrzeba większej rekomendacji, aby zapoznać się z tym działającym w 1986 roku bohaterem?
10. Raziel i Kain (seria Legacy of Kain)
Jak ja czasami lubię łamać własne zasady. Jednak tych dwóch bohaterów musi być umieszczonych razem, gdyż ich losy są nierozerwalnie związane. Żyjący w krainie Nosgoth, szlachcic Kain zaraz na początku pierwszej części, Blood Omen, został zamordowany i wskrzeszony jako wampir. Opętany żądzą zemsty, wyruszył masakrować wszystkich, którzy mogli mieć jakiś związek z jego nagłym zgonem, nie zdając sobie sprawy, jak bardzo jest tylko marionetką. Wiele lat później tworzy własną społeczność wampirów, które rządzą tym, co pozostało z niegdyś pięknej krainy. Jednym z poruczników jego potężnej armii jest właśnie Raziel. Ciemnowłosy młodzian pokazuje swojemu przywódcy skrzydła, jakie wykształcił w drodze ewolucji, jednak Kain nie jest zachwycony faktem, iż jakiś podrostek rozwinął się szybciej niż on. Pozbawia go nowego nabytku, a samego Raziela strąca w otchłań, w której powinien był zginąć. Powinien, gdyż pradawne bóstwo zapewnia mu kolejny żywot, jako pół wampir, pół demon, który w zamian za dusze zdobywane dla bytu, będzie mógł dokonać swojej zemsty. I ten pościg celem rewanżu jest głównym motorem napędowym całej historii. Ale obaj panowie nie są wyprani z charakteru. Kain jest brutalnym władcą, nie znosi sprzeciwu i często ucieka się do przemocy. Preferuje walkę otwartą, ze względu na swoją siłę. Szacunkiem nie darzy nawet pokonanych, wołając po niektórych zabójstwach „Vae victis!” (biada pokonanym). Raziel z kolei jest niezwykle zagubiony w nowej roli i zastanawia się wciąż, jaką rolę ma odegrać w historii Nosgoth, gdyż jest przekonany, że każda postać ma z góry określone przeznaczenie. To, jak się rozwijają ich losy i jak panowie bardzo za sobą nie przepadają, a jednocześnie, jak obu bardzo polubiłem sprawiło, że swego czasu żyłem po prostu atmosferą i dziejami mitycznej krainy.

Zdecydowałem się poruszyć ten temat, gdyż jestem typem gracza immersyjnego. Wciągam się w dany tytuł, często nawet nim żyję, poznaję dodatkowe informacje, a dobrze zaprojektowany bohater znacząco mi to ułatwia. Kiedy mogę się zżyć i zidentyfikować z prowadzoną postacią, wpadam po sam czubek głowy w klimat i nie chcę wychodzić. Standardowo, ograniczenie do dziesięciu sprawiło, że musiałem parę postaci pominąć. A kto jest Waszym ulubieńcem?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz