8.09.2015

Sprawy organizacyjne, post pierwszy

Dawno nie pisałem niczego o kwestiach organizacyjnych, gdyż te były dość jasne, wszystko wyewoluowało w przeciągu pierwszych kilku tygodni działalności. Jednak, jako że nic w życiu nie jest stałą, muszę lub też chcę dokonać paru zmian.

Najważniejszą jest zmiana godziny publikacji posta. Do tej pory, za wyjątkiem jednej sytuacji, starałem się publikować co środa o godzinie szesnastej, plus minus pięć minut. Niestety, obecne godziny pracy, popołudniowe, zmuszają mnie do przesunięcia tego terminu. Chcę sobie dać czas jeszcze na przegląd i obróbkę materiału, więc od teraz teksty będą ukazywały się około godziny osiemnastej, plus minus pięć minut. Niby nieduża zmiana, ale jednak początkowo pewnie wybije mnie z rytmu. Informuję o niej, gdyż uważam, że słownością i stałą publikacją okazuję szacunek czytelnikowi.

Drugą kwestią jest fakt, że będę dużo częściej pisał też o popkulturze. Jako, że identyfikuję się jako nerd, a nerdostwo dla mnie wiąże się ze znajomością kultury popularnej, chcę się tym dzielić. Oczywiście, posty te będą miały znaczenie drugoplanowe i ukażą się, gdy nie będę w stanie na przykład skompilować kolejnej Top 10. Nadal pierwszeństwo mają gry, szczególnie te straszne. Na razie dwie listy już leżą na moim dysku, a pomysł na trzecią powstaje w wygolonej głowie.

Trzecia kwestia to fakt, że jestem otwarty na propozycję tytułów. Nie interesuje mnie ich poziom, mogą być zarówno niesamowicie dobre, jak i kompletnymi szajsami, jeśli uda się dorwać do nich i wygrać z ewentualnymi problemami technicznymi (pozdrawiam The Suffering, które, mimo usilnych prób, nie chce współpracować), zajmę się nimi. Również fakt, czy są indykami, czy w pełni mainstreamowe nie robi mi różnicy, wręcz czasami wydaje mi się, że indyki braki finansowe nadrabiają ogromną pasją włożoną w ich stworzenie.

Po czwarte już, najbliższa recenzja będzie niezwykle krótka niezwykle krótkiej gry. I to nie z powodu lenistwa, lub, jak to wolę określać, energooszczędności, a dlatego, że szykowałem inny tytuł, z którego ostatecznie zrezygnowałem. Mógłbym wprawdzie ograć coś, co miałem w pozostałych planach na najbliższy czas, ale dwie noce to za mało na dokładne poczucie klimatu. Nigdy nie lubiłem przechodzić gier w stylu speedrunnerów. Z kolei planowanemu tytułowi i jemu podobnym chcę przydzielić październik jako miesiąc tematyczny. Mam nadzieję, że ta mała zmiana na kilka konkretnych i powiązanych gier, spodoba się.

Po piąte, przedostatnie, mam małą prośbę. Zachęcam do udostępniania kolejnych tekstów pojawiających się na blogu. Pomaga mi to zdobyć nowych czytelników, a z kolei im więcej osób, tym więcej opinii, które pozwolą mi rozwijać ideę bloga.

Po szóste, już ostatnie, dłużej nie dręczę, zachęcam do obserwowania profilu Stracharium na Facebooku. Na razie leży i niewiele tam się dzieje, poza okazjonalnymi pytaniami i informacjami o kolejnych postach, ale kto wie, może przy współpracy czytelników i to się rozrusza?

Na zakończenie odrobina kryptoreklamy - polecam kabanosy firmy Tarczyński, szczególnie chili, wieprzowe i serowe. Z ketchupem i chlebem są genialną przekąską w trakcie oglądania nerdowskich filmów na youtube.com.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz